W branży rozwojowej funkcjonują dwa podejścia. Pierwsze to „praca nad sobą”, utożsamiana z walką z negatywnymi przekonaniami. Drugie podejście oparte jest na zdrowym wzorcu współpracy ze sobą, które eliminuje zbędne ryzyko narażania się na trud, ból i nadmierną eksploatację zasobów siły życiowej, energii do działania, nakładów psychicznych i pieniędzy.
Materiał ten jest kontynuacją idei zasygnalizowanej w artykule: Rozwój i praca ze sobą – po maśle, zamiast pod górę
„Praca nad sobą” a praca ze sobą
W zbiorowej świadomości utarło się hasło „praca nad sobą”. Większość trenerów, psychologów a nawet terapeutów kwantowych zachęca Cię do walki ze sobą, jakby rozwój był jakimś poligonem lub polem bitwy. Postawa walcząca sugeruje, że widzisz w sobie przeciwnika, którego musisz pokonać (wykorzeniając za wszelką cenę wady, słabości, złe nawyki i przywary). Generuje więc i zasila energię konfliktu wewnętrznego w Tobie, który wzmaga opór, trud, cierpienie, komplikacje, potrzebę rywalizacji, kontroli i dominacji. Taki model może podświadomie wtłaczać w mechanizm surowości, osądu, a nawet bezwzględności wobec samego siebie. Utrwala to negatywny wzorzec rozwoju i podejścia do siebie w procesach zmiany, tworząc ściółkę przyzwalającą na akty przemocy psychicznej i autoagresji.
Zwrot „praca nad sobą” zawiera energię sabotażu rozwoju, ponieważ zakłada pracę opartą na truciźnie emocjonalnej, jaką generuje walka i potrzeba pokonywania siebie, a które tworzą atmosferę zmagania się ze sobą. Taki sposób obrazowania pojęcia rozwoju prowadzi często do drenażu energetycznego i zniekształca zrównoważony wzorzec pracy z przekonaniami w harmonii z naturalnymi prawami.
W tabeli poniżej przedstawiono dwa modele podejścia do siebie w rozwoju.
Tab.1 „Praca nad sobą” a „praca ze sobą”
Proces i tempo wznoszenia świadomości na wyższy poziom zależy od umiejętności dostrojenia się do częstotliwości, które umożliwiają życie na wibracjach wolności. Dopóki wierzysz, że musisz zapłacić wysoką cenę za rozwój zwalczając w sobie to, co Ci przeszkadza, tkwisz w iluzji, która zamiast przybliżać Cię w radosny sposób do celu, więzi Twój umysł w częstotliwości cierpienia – przeciwieństwa wibracji, na którą pragniesz się wznieść, decydując się na rozwój.
Procesy rozwoju wiążą się z docieraniem do wielu ran emocjonalnych i wypartych emocji, które wcześniej uważaliśmy za zbyt trudne, bolesne i wstydliwe, aby móc je przetrawić. Czy to nie wystarczający argument, aby przestać dociążać sobie postawę wobec procesów, w których mierzymy się z tak delikatną materią? Po co stwarzać swoim podejściem do siebie jeszcze więcej trudności w ich przebiegu? Warto uprościć sobie pracę z przekonaniami, zamiast komplikować temat jeszcze bardziej. Nastaw się na minimum dyskomfortu, który wiąże się z konfrontacją cienia, zamiast demonizować proces, dając złapać się w pułapkę walki z wyimaginowanym przeciwnikiem. Przestań siebie zwalczać, a odkryjesz klucz do tego jak nauczyć się naprawdę siebie kochać, szanować i wspierać. Pamiętaj, że gdy tylko stawiasz sobie oczekiwania, wymagasz i bezwzględnie je egzekwujesz, uczysz się i utrwalasz złudzenie, że to jedyny sposób, aby coś w sobie zmienić. Wówczas rozwój traci naturalny charakter przygody, podczas której z radością przyswajasz lekcje Światła i Miłości.
Efektywność
Podejście „pracy nad sobą” jest również mało ekonomiczne. Gdy bierzesz się za zmiany bazując na energii walki, przymusu i roszczeń wobec siebie, procesy transformacji trwają dużo dłużej niż to konieczne, ponieważ na różnych etapach i poziomach wytracasz mnóstwo energii na opór, zmagania się z nim i kryzysy, które generujesz dodatkowo (zgodnie z przyjętymi wzorcami tego, czym jest dla Ciebie rozwój, proces zmiany i jak to ma przebiegać).W rezultacie, częściej i bardziej intensywnie doświadczasz dodatkowych emocji, które Cię spalają, prowadząc do wyczerpania, zagubienia, dezorientacji, znużenia oraz bezsilności. Programy na walkę charakteryzuje również potrzeba tworzenia momentów załamania i testowania swojej siły oporu – „poddam się, czy dam radę walczyć dalej?”. Często prowadzi to do poczucia stagnacji, niemocy i utrwalania przeświadczenia, że jest się za słabym, aby poradzić sobie z własnymi ograniczeniami. W rezultacie, dodajesz mocy temu, co Cię blokuje i możesz utknąć w przekonaniu, że zawodzisz samego siebie. Tak naprawdę nie rozczarowujesz siebie, a zawodzisz jedynie własne wyimaginowane oczekiwania co do tego, jak i kiedy masz osiągnąć narzucone sobie efekty. To lekcja, która powtarza się tak długo, aż zrozumiesz pułapkę nadmiernych oczekiwań i wymuszania na sobie czegokolwiek.
W koncepcji pracy ze sobą, całą tę energię zachowujesz dla siebie, dzięki czemu przestajesz walczyć o władzę w relacji z samym sobą. Energia ta zostaje wtedy spożytkowana na proces równoważenia ładunków energetycznych (harmonizacja nadmiarów i braków), dzięki czemu łatwiej osiągasz stan wewnętrznej akceptacji, spokoju i otwartości. Wyciszony (nie mylić z zagłuszaniem) umysł i ciało lepiej słyszą przewodnictwo godne zaufania oraz uniwersalną mądrość wszechświata, którą za chwilę przełożysz na pojęcie swojej lekcji Światła i Miłości, uwalniając się z blokad i ograniczeń, które zasilały toksyczny obraz siebie, innych i świata. Stan ten daje wolność od potrzeby projektowania efektów i wymuszania biegu zdarzeń. Pozwala budować zaufanie do naturalnych procesów życia i poczucie współpracy z wszechświatem oraz naturalnymi prawami. Nie musisz zmagać się ze sobą w samotności. Chodzi o to, aby wiedzieć kiedy i jak działać, a kiedy powstrzymać się i pozwolić, aby pewne rzeczy zadziały się same w odpowiednim czasie. Oraz o to, aby umieć przyjmować pomoc i wsparcie. Zarówno doraźne od innych ludzi, jak i to bardziej abstrakcyjne, nieuchwytne i transcendentne, którego nie da się kontrolować. Tryb zdrowej pracy ze sobą pomaga zachować duchową trzeźwość, pozycję obserwatora, który z dystansem do ograniczeń identyfikuje negatywny rezonans, traktując swoje ograniczenia jako drogowskazy zamiast jakieś mroczne siły, które robią wszystko aby Cię osłabić.
W ten sposób, obecność trudu, bólu i dyskomfortu zostaje zniwelowana do koniecznego minimum w czasie spotkania z własnym cieniem i wewnętrznymi demonami. Bez potrzeby dawania temu nadmiernej uwagi, pławienia się w sosie oraz bez tendencji do wyeksploatowania siebie psychicznie i fizycznie. Zdrowe podejście do pracy ze sobą pomaga także zachować neutralny stosunek do błędów i tego, jak postrzegamy przeszłość. Dopóki traktujemy to, co było jako ciężar, pewne niedokończone emocje z przeszłości projektujemy na przyszłość. Przeszłość minęła. Nie chcesz jej i nie potrzebujesz, ale dopóki pielęgnujesz negatywny rezonans, utrudniasz sobie wejście w częstotliwości wolne od jarzma przeszłości.
Jeśli jesteś pod opieką specjalisty, który organizuje Twoje procesy, zastanów się, czy przekonania i metoda działania tej osoby jest efektywna? Czy w najlepszy możliwy sposób wykorzystujecie zasoby Twojej energii, czasu i pieniędzy? A może dajesz się prowadzić komuś, kto sam jeszcze tkwi w skostniałych wzorcach rozwoju, namawiając Cię do walki i straty energii, trwoniąc okazje by ukierunkować procesy transformacji dla Najwyższego Dobra?
Jeśli żyjesz w iluzji „pracy nad sobą”, odcinasz sobie dostęp do wariantu rzeczywistości, w którym dużo lżej, szybciej i z większą skutecznością dokonać możesz pozytywnych zmian w Twoim życiu. To nie zawsze oznacza, że nagle wszystko uzdrowi się jak za pstryknięciem palców. To znaczy, że przechodzisz przez swoje procesy w bardziej łagodny, harmonijny i świadomy sposób, co często owocuje szybszym i głębszym dotarciem do sedna. To znaczy, że w przygodzie rozwoju możesz odnaleźć element zabawy, ciesząc się z każdego etapu i doceniając wartość każdej chwili, bez ciśnienia i tęsknoty za tym, aby już być kimś innym i gdzie indziej. Wtedy chcesz być sobą i rozumiesz dlaczego oraz po co jesteś tu, gdzie jesteś. Doświadczasz małych objawień, które ukazują Ci doskonałość wielkiej synchronii. I stać Cię na poczucie wdzięczności za to co, jest.
Podsumowując, warto zweryfikować swój sposób obrazowania tego, czym jest rozwój i praca z przekonaniami. Przyjmując wzorce zdrowe, otwierasz się na nową jakość życia – rozwój w harmonii z naturalnymi prawami. Pozwól sobie odkryć taki aspekt rozwoju, a poczujesz element pasji, która dodaje Ci siły i ciekawości. Wtedy skupiasz się na zadaniu i drodze, zamiast na celu i tęsknocie za dotarciem tam, gdzie chcesz być. Przygoda na ścieżce rozwoju jest celem samym w sobie. Po świadomym przejściu pewnych odcinków dostrzeżesz inne realne cele, które udało Ci się osiągnąć, a których początkowo Twój umysł nawet nie założyłby w najśmielszych wyobrażeniach.
Skorzystaj ze sprawdzonych narzędzi pracy ze sobą w Czystym Świetle, poznaj zdrowe wzorce rozwoju:
Inne teksty, które mogą Was zainteresować (kliknij w tytuł, aby przejść do treści artykułu)
- Pisanie listów i wiadomości jako forma indukcji i uwalniania emocji
- Fasady – tworzenie fałszywego obrazu siebie i innych
- Iluzja „przebudzenia”
- Blokady na związki i w związkach
- System energetyczny człowieka – fakty i mity
- Stara Ziemia. Nowa Ziemia. Medycyna wibracyjna
- Poziomy energetyczne – podstawowa wiedza w pracy z energią
- Zasada 5 przemian
- Życie pomiędzy częstotliwościami
- Czym różni się praca energią z poziomu Źródła od new age, ezoteryki i magii?
- Kultura narodzin i śmierci
- Język autosabotażu – siła sprawcza myśli i mowy
- Mity o pozytywnym myśleniu
- Zasady tworzenia kosmicznego DNA
- Praca zarobkowa z energią i rozdawnictwo energetyczne
- Praca Czystym Światłem jako terapia naturalna
Dostrzegasz wartość wiedzy publikowanej na blogu Crystal Arya? Wesprzyj rozwój strony: