WZORCE UWAGI. DYSPOZYCJA ŻYCIOWĄ ENERGIĄ

Wzorzec Uwagi jest jednym z bardzo istotnych elementów wpływających na umiejętność zachowania równowagi w życiu. Dawanie uwagi jest częścią dysponowania życiową energią. To, co zasilamy swoją uwagą, wzrasta i wzmacnia się. Odchylenia od zdrowego wzorca uwagi można doskonale zaobserwować na podstawie tego, w jaki sposób uwaga manifestowała się w naszym dzieciństwie i jakie wzorce kultywujemy aktualnie. Poznaj różne wzorce uwagi i mechanizmy zakłócające.

Wzorzec Uwagi

Jest jednym z bardzo istotnych elementów wpływających na umiejętność zachowania równowagi w życiu. Dawanie uwagi jest częścią dysponowania życiową energią. To, co zasilamy swoją uwagą, wzrasta i wzmacnia się. Dlatego, niezwykle ważne staje się uświadomienie sobie, jaki wzorzec uwagi przyjęliśmy za własny, na co przeznaczamy swój czas i w jaki sposób rozporządzamy swoją uwagą. We współczesnym świecie konsumpcji zorientowanym na media społecznościowe, czas i uwaga stały się tzw. „społeczną walutą”. Dlaczego? Ponieważ to ilość czasu i rodzaj uwagi pomnożony przez ilość zainteresowanych sprawia, że coś osiąga sukces lub ponosi fiasko. Za tym stoją zwykle pieniądze i wpływy. Zdobycie Twojej uwagi jest cenną wartością również w świecie tzw. wahadeł – pól energetycznych, które funkcjonują dzięki emocjonalnemu rezonansowi, tworząc m.in środowisko emocjonalne, czy zjawiska społeczne. Im mocniejszy rezonans z czymś odczuwamy, tym więcej mocy oddajemy jakiemuś zjawisku, które zasilamy uwagą. Dopóki są to wahadła pozytywne, czyli koncepcje, które pomagają wejść i utrzymać się na ścieżce zrównoważonego rozwoju, które sprawiają, że stajesz się lepszym człowiekiem, to wymiana energetyczna jest zachowana. Gdy odczuwasz jedynie brak energii, poczucie straty czasu, zmęczenie, złość, rozgoryczenie, rozczarowanie i inne negatywne emocje, oznacza to, że zasilasz pole energii, które przestało Ci służyć. Indukcja emocji wiele mówi o sposobie, w jaki dysponujesz uwagą i jakie programowanie umysłu za tym stoi.  

Wzorzec Uwagi leży u podstaw uzdrawiania zdolności zachowania równowagi dawania i przyjmowania, jest także kluczem do zrozumienia zniekształconej postawy, dlaczego nie potrafimy skupić się na sobie, a zbytnio skupiamy się na innych, lub dlaczego skupiamy się tylko na sobie, a innym nie dajemy wystarczająco dużo uwagi, lub przejawia się to w negatywny sposób.

Odchylenia od zdrowego wzorca uwagi można doskonale zaobserwować na podstawie tego, w jaki sposób uwaga manifestowała się w naszym dzieciństwie. 

Jestem nieważny lub mniej ważny od innych

Gdy najbliżsi ignorowali nasze uczucia, prawdopodobnie już bardzo wcześnie nauczyliśmy się, że jesteśmy nie warci uwagi. Skoro własna rodzina „ma mnie gdzieś”, to widocznie „nie zasługuję na uwagę”. Jeśli usłyszeliśmy, żeby „nie dramatyzować”, „cicho siedź, dzieci i ryby głosu nie mają”, że „musimy być posłuszni i się podporządkować”, „czego się mażesz, jakby ci się krzywda działa”, „przestań zawracać głowę”,itd., to także zakodowaliśmy sobie w umyśle wiele wzorców zniekształcających naszą zdolność operowania energią uwagi. W ten sposób, wiele osób popadło w jedną z dwóch skrajności tworzących biegun uwagi. Pierwsza skrajność, to brak potrzeby i umiejętności dawania uwagi samemu sobie. Prowadzi to do braku zrozumienia siebie, tłumienia, ignorowania i wypierania własnych emocji, oraz utrwala niskie poczucie własnej wartości. W rezultacie, nie potrafimy również przyjmować uwagi, ponieważ wydaje nam się to krępujące. Może towarzyszyć temu przekonanie, że „skupianie na sobie uwagi to egocentryzm”. Oraz, że „na uwagę trzeba zasłużyć”. Druga skrajność, to skupienie całej uwagi na sobie, ponieważ inni nam jej nie dali. Może to prowadzić do empatii jednostronnej, skierowanej wyłącznie do wewnątrz i do ignorowania uczuć innych istot. 

Pępek świata i oczko w głowie

Odwrotnością wzorca braku uwagi jest jej nadmiar. Mechanizm, w którym cała uwaga skupiała się na naszej osobie mógł spowodować, że czuliśmy się obserwowani przez cały czas, „pod lupą”, przytłoczeni nadopiekuńczością i mogło utrwalić się w nas odczucie, że jesteśmy wyjątkowo ważni. Bycie „pępkiem świata” lub czyimś „oczkiem w głowie” prowadzi do postawy roszczeniowej „gwiazdy” i przekonania, że „wszystko mi się należy, bo jestem najważniejszy”. Może to prowadzić do egocentryzmu, narcyzmu, wywyższania się ponad innych i do zbytniego przykładania wagi do swojego wizerunku, a nawet do obsesji i paranoi na punkcie bycia w centrum uwagi. Skupianie na sobie uwagi może być przesadne, a jej brak może wywoływać m.in. szok, smutek, poczucie zranienia i depresję. Lub odwrotnie, może to powodować paniczny lęk lub wstręt przed „byciem na świeczniku” i wzbudzać negatywny rezonans z zachowaniem, w którym ktoś przejawia skłonność do monitorowania i kontrolowania nas. Wolimy unikać rozgłosu i nie przyciągać uwagi, ponieważ kojarzymy jej otrzymywanie z ograniczeniem naszej wolności i swobody działania.  

Uwaga prowadzi do nieprzyjemności

Jeśli w dzieciństwie otrzymywaliśmy uwagę jedynie w kontekście negatywnym – wyśmiewanie, krytyka, osądzanie, pouczanie, lub wykorzystywano nas do zrobienia lub osiągnięcia czegoś, wtedy zaczynamy kojarzyć skupianie się na sobie uwagi wyłącznie z czymś negatywnym. Rodzi się w nas obawa i chęć ucieczki, zanim dana nam uwaga zaowocuje czymś męczącym, nieprzyjemnym, przykrym lub bolesnym. Chcemy, aby inni „dali nam święty spokój” i „odczepili się”. Spodziewamy się, że inni kierują na nas uwagę tylko po to, aby nas skarcić, obrazić, ośmieszyć lub wykorzystać. W głębi siebie czujemy się za mało, lub za bardzo „jacyś”, generalnie niewystarczająco dobrzy lub godni czegoś. Pojawia się odczucie, że „jakby się człowiek nie starał, i tak wyjdzie coś nie tak”. Ten wzorzec uwagi sprawia, że stronimy od skupiania na sobie uwagi, ale tak naprawdę podświadomie nie znamy innego wzorca, więc przyciągamy sytuacje, w których jedyny rodzaj uwagi jaki otrzymujemy, jest dyskomfortowy lub przykry. Jednocześnie, gdy sami skupiamy na sobie uwagę, to właśnie dlatego, że „coś jest nie tak”. Sami często jesteśmy wtedy nadmiernie krytyczni i surowi wobec siebie. Potrzebujemy przymusu, bólu i dyskomfortu, aby w ogóle zwrócić na siebie uwagę i ją przyjąć od innych. Dopiero cierpienie skłania nas do tego, by wreszcie dać sobie uwagę i zająć się sobą. Robimy wtedy techniczne i mechaniczne minimum potrzebne do tego, by się ogarnąć i funkcjonować dalej. Nie ma tu miejsca na samoakceptację, miłość, wsparcie i wyrozumiałość dla samego siebie, ponieważ cały nasz stosunek do siebie składa się z surowego osądu i mechanicznego podejścia.

Będzie dramat, będzie uwaga

Gdy w naszym życiu zabrakło pozytywnego wzorca uwagi, i kiedy zwracano na nas uwagę tylko wtedy, gdy „coś się stało”, np. zachorowaliśmy albo sprawialiśmy problemy, wtedy nauczyliśmy się, że „muszę sprawiać problemy, aby mnie zauważono”, „aby zasłużyć na uwagę, trzeba być w tarapatach” oraz, aby usprawiedliwić potrzebę uwagi, „trzeba czuć się bardzo źle”. W ten sposób, możemy przyciągać dolegliwości, choroby, wypadki  oraz generujemy sytuacje dramatyczne, ponieważ na podświadomym poziomie tylko wtedy pozwalamy sobie na uwagę i wierzymy, że tylko w takich sytuacjach ją otrzymamy. Nie trzeba być hipochondrykiem, aby ugrzęznąć w tym modelu uwagi. Często wykorzystują go dzieci, aby zdobyć więcej uwagi zajętych rodziców, jak również rodzice dorosłych dzieci, które wyfrunęły z gniazda. Ten mechanizm zdobywania uwagi wiąże się ściśle z szantażem emocjonalnym.  

Zawsze jest coś ważniejszego

Wiele osób żyje we wzorcu, zgodnie z którym uwaga zostaje rozproszona. Cały czas pojawiają się zakłócenia i „coś” nam przeszkadza skupić się na tym, co w danej chwili jest najważniejsze. Może towarzyszyć temu wrażenie, że „nigdy nie mam wystarczająco dużo czasu”, poczucie „rozmieniania się na drobne” i przekonanie, że „koncentracja jest trudna”. Doprowadzenie do końca rzeczy, które się rozpoczęło, staje się uciążliwe, męczące i utrudnione, ponieważ zestaw przekonań, które zasilamy swoją uwagą, zawiera elementy sabotażu. W ten sposób, nasza uwaga staje się powierzchowna, skaczemy z jednego na drugie, lub przenosimy ważność z jednej rzeczy na drugą, co często podlega hierarchii „najpierw ugasić pożar w burdelu”. Poprzez to generujemy chaos, który zakłóca nam swobodny stan skupienia i koncentracji uwagi w sposób konstruktywny. Ten wzorzec służy odciąganiu uwagi od szczerości z samym sobą, ponieważ podświadomie obawiamy się, że gdy sobie na to pozwolimy, prawda zmusi nas do wprowadzenia zmian, na które być może nie czujemy się jeszcze gotowi. Podświadomy lęk może dotyczyć również projekcji, jaka ta prawda się okaże – być może wcale nie chcemy jej poznać. Rozproszenie uwagi stanowi wymówkę, aby nie zajmować się sobą lub tym, co jest najważniejsze. Powstaje poczucie, że zbyt wiele ważnych rzeczy rozgrywa się jednocześnie, co często prowadzi do zmęczenia, przytłoczenia i poczucia uwięzienia w rzeczywistości. W ten sposób, mamy usprawiedliwienie dla braku gotowości, braku chęci, braku dojrzałości emocjonalnej i determinacji, aby stawić czoło prawdzie o naszej sytuacji. Rozproszenie uwagi mówi wiele o przyjętej hierarchii wartości, oraz o szacunku do samego siebie, jak również wobec innych. Dopóki ignorujesz swoje potrzeby i odczucia, inni także będą je ignorować.     

Zdrowy wzorzec Uwagi

Prawdziwe dawanie uwagi to Świadoma Obecność – neutralna, swobodna, radosna, pełna miłości, czułości i akceptacji, wspierająca, ale bez narzucania swojej woli. To obecność, poprzez którą intuicyjnie wyczuwamy to, co jest w danej chwili potrzebne. To wyczucie indywidualnej Potrzeby stanowi atrybut, dzięki któremu tworzy się naturalna atmosfera pełna spokoju, zaufania, pewności, relaksu, zrozumienia, ciepła i przyjęcia. Czujemy się zaaprobowani i „na właściwym miejscu”. Jest czas na utulenie, na wysłuchanie i na to, by po prostu milczeć. Jest czas na twórczość i pracę, oraz na odpoczynek i reset. Jest czas na przeżywanie emocji i czas wzięcia się w garść. Każdy stan ma swoje miejsce w czasie i przestrzeni, podlegając naturalnym procesom życia. Dzięki temu, przestajemy rezonować z pośpiechem, przymusem, wahaniem w dokonaniu wyboru, poczuciem winy i innymi mechanizmami zniekształcającymi dyspozycję uwagą.  

Istotą zdrowego i zrównoważonego wzorca Uwagi jest naturalna zdolność do czerpania przyjemności i radości z dawania lub otrzymywania uwagi. 

Zdrowy wzorzec pozwala nam odzyskać naturalne podejście do siebie samych i w relacjach z innymi – bez skrępowania, wstydu, zażenowania, ukrywania emocji, czy tworzenia w myślach negatywnych projekcji np. o tym co, pomyślą inni lub jak rozwinie się sytuacja. Zdrowy wzorzec uwagi uwalnia nas od wszelkich negatywnych doświadczeń z przeszłości, które rzutowały na nasze przekonania dotyczące konsekwencji danej lub otrzymanej uwagi. Poza tym, osadzamy się w takim wariancie rzeczywistości, w którym proporcje są doskonale zrównoważone. Podzielność uwagi w równym stopniu wzmacnia nas samych, jak i otoczenie. Bez tworzenia nadmiarów i braków. Uczymy się jak w pozytywny i zdrowy sposób dawać uwagę sobie, komuś lub czemuś. Przestajemy mieć potrzebę zasilania swoją energią życiową i uwagą zjawisk, które żywią się negatywizmem, wysysają z nas siły i prowokują do zbyt emocjonalnego rezonansu. W ten sposób, zachowujemy moc dla siebie i możemy ją konstruktywnie spożytkować dając uwagę temu, co jest naprawdę ważne. Przestajemy doprowadzać do sytuacji, w których pojawia się coś, co zbytnio pochłania naszą uwagę, lub całkowicie nam ją odbiera. Wiemy już jak dysponować energią, aby zachować równowagę dawania i przyjmowania uwagi. Wraz z tym, znikają z naszego życia takie osoby i sytuacje, które zabierały naszą uwagę lub wtłaczały nas w zniekształconą postawę życiową, żerując na naszych emocjach. Zaczynamy zauważać, że wszystko jest doskonale zsynchronizowane ze sobą. Czas zaczyna być naszym sprzymierzeńcem, ponieważ odpuściliśmy sobie iluzję braku czasu i sztuczne ograniczenia, które sprawiały, że nasza uwaga była zakłócana. Zauważamy, że gdy dysponujemy uwagą w zdrowy sposób, zmienia się i uzdrawia cały nasz styl życia. Otwieramy się na prawdę i chcemy podążać ścieżką autentyczności, ponieważ już wiemy, że najzdrowsza jest uczciwa konfrontacja, która umożliwia nam elastyczne wprowadzenie zmian na lepsze. Wszystkie potrzeby zostają uwzględnione i spełnione. W miejsce reakcji pasywno-agresywnych, pojawia się asertywność. Dzięki temu, uczymy się łagodnie i stanowczo mówić o swoich potrzebach lub odczuciach. Zdrowa dyspozycja uwagą pomaga stawiać granice, ponieważ jesteśmy świadomi naszych odczuć i potrzeb. Wiemy, czego chcemy i jak to wyrazić konstruktywnie, bez generowania sytuacji przykrych i konfliktowych.  

Podsumowując, uzdrowienie wzorca Uwagi korzystnie wpływa na harmonizację wielu innych wzorców składających się na postawę życiową. Jeśli trudno Ci uzdrowić temat poczucia własnej wartości, pewności siebie, dawania i przyjmowania, konfrontacji i stawiania granic, witalności, czy dyspozycji życiową mocą, prawdopodobnie warto zweryfikować swój wzorzec uwagi.        

Inne teksty, które mogą Was zainteresować (kliknij w tytuł, aby przejść do treści artykułu)

Dostrzegasz wartość wiedzy publikowanej na blogu Crystal Arya? Wesprzyj rozwój strony: 

 

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest