KRYZYS W PRACY Z PRZEKONANIAMI

Każdy z nas doświadcza czasem kryzysu, który sprawia, że czujemy się przytłoczeni, zmęczeni sobą i swoimi ograniczeniami, wypaleni i zniechęceni do dalszej pracy. To moment, w którym możemy czuć, że nasze wysiłki nie przyniosły oczekiwanych efektów i wątpimy w sens kontynuowania pracy ze sobą. Oto 10 wskazówek, które pomogą Ci zrozumieć mechanizmy kryzysowe, przezwyciężyć stagnację i wnieść świeżą energię do Twojego życia, aby móc zmienić swoje podejście na takie, które przynosi więcej przyjemności w rozwoju - w zgodzie ze sobą, z innymi, ze światem.

Każdy z nas doświadcza czasem kryzysu, który sprawia, że czujemy się przytłoczeni, zmęczeni sobą i swoimi ograniczeniami, wypaleni i zniechęceni do dalszej pracy. To moment, w którym możemy czuć, że nasze wysiłki nie przyniosły oczekiwanych efektów i wątpimy w sens kontynuowania pracy ze sobą. Często na początku drogi rozwoju osobistego, która prowadzi przez stosowanie metod uzdrawiających negatywne przekonania, naturalny jest stan, kiedy czujemy się przytłoczeni ilością naszych ograniczeń. Zazwyczaj okazuje się, że mamy ich o wiele więcej, niż nam się wydawało. Odnosimy wrażenie, że to dopiero czubek lodowej góry, a nie byliśmy na to przygotowani. Niektóre mechanizmy blokujące budzą w nas lęk, wstyd, wstręt, sprzeciw, złość i opór, oraz poczucie winy. Uświadamiając sobie te obciążenia, czujemy się zbyt pogmatwani, aby dało się nas uzdrowić. Czasem czujemy się jak idioci, a pod wpływem silnych emocji (kataliz i indukcji programów) trudno nam zaakceptować i zrozumieć Prawdę – uniwersalną i wynikającą z naturalnych praw. Powstaje tendencja do okopywania się w „mojszych” prawdach, bazujących na przeszłych błędach, wynikających z ograniczeń i sterowanych z poziomu ego, np. przez poczucie urazy. Narasta frustracja, rozgoryczenie i brak chęci. Tracimy kontekst i zdolność do wyjścia poza aktualną perspektywę. Łatwo wtedy poddać się i zrezygnować. Przecież „tego jest za dużo”, „to nie może być moje”, „nie chcę tego”, „nie dam rady tego ogarnąć”, „ja taki wcale nie jestem” – Prawda. To nie jest Twoje Autentyczne Ja, więc skąd potrzeba utożsamiania się z tym wszystkim? Skąd opór, skoro to nie Twoje? Skąd siłowanie się? Jeśli to wszystko nie Twoje, co zatem przeszkadza Ci pozbyć się obcych wzorców, które przyjmujesz jako własne? Do czego służy Ci poczucie uwięzienia lub wrażenie bycia w potrzasku? Po co Ci znużenie? Co daje postawa, która jedynie utrwala w Tobie żal, smutek, złość, poczucie stagnacji, zmęczenie, rozczarowanie, poczucie winy, chowanie urazy i upór powstrzymujący Cię, by to wszystko sobie odpuścić? 

Oto 10 wskazówek, jak przetrwać kryzys rozwoju i wykorzystać w konstruktywny sposób katalityczne wpływy, które obnażają nasze „mentalne piekiełko”:

1. WDZIĘCZNOŚĆ – jak dostrzec lekcje światła, błogosławieństwa i szczęście w nieszczęściu

To, co daje największą siłę do kontynuacji pracy z przekonaniami w celu pozytywnej transformacji, to umiejętność dostrzegania błogosławieństwa w tym, że zobaczyliśmy lustro swoich ograniczeń. Już wiadomo, gdzie jest blokada i można ją usunąć. Czy to nie powód do wdzięczności? Czy perspektywa, że już wiesz, co Cię ogranicza i możesz to puścić, nie wzbudza w Tobie pozytywnych uczuć? Uświadom sobie, że najgorszy jest brak świadomości, ponieważ nie wiadomo, co się z nami dzieje. Trudny wydaje się moment, gdy prawda uniwersalna miesza nam się z naszą prawdą, gdy jeszcze mamy potrzebę upartego trwania w tym, co blokuje nam zdolność wybaczenia i dostrzeżenia głębszego sensu tego, co nas zraniło, uraziło i czujemy się poszkodowani. Moment, w którym już to wiemy, to szczęście w nieszczęściu, ponieważ ukazuje nam często istotę sprawy lub kierunek, w którym warto podążać, aby zmienić swoją sytuację i podejście do życia.  

Indukcja programów (czyli wzbudzenie jakiegoś zjawiska/ stanu) często służy nam do tego, aby zdołować się swoim aktualnym stanem i przytłoczyć ilością programów do usunięcia. Błąd. Warto nauczyć się postrzegać każdą sytuację i emocję jedynie jako INFORMACJĘ – wskazówki sygnalizujące na jakim etapie jesteśmy aktualnie. Wszystkie wskazówki, które dokładnie prowadzą i po kolei ukazują co usuwać, od czego się uwolnić są warte tego, by odczuwać wdzięczność za to, że są obecne, że mamy okazję zweryfikować Prawdę o sobie i swoich przekonaniach. To jest bardzo pozytywne na drodze rozwoju – istny skarb. Już wiesz, co robić! 
Ten, kto złożył intencję na uwalnianie się od wszelkich ograniczeń, będzie przyciągał więcej takich sytuacji, w których zostaną mu one pokazane. Na własne życzenie. Dlatego droga rozwoju w Świetle i praca z poziomu Zero = Źródła Wszystkiego Co Jest, wymaga autentyczności, która oznacza znacznie więcej, niż tylko zdolność do stawania w obronie swoich wartości i granic. To również umiejętność wychwycenia, kiedy mamy tendencję do nadawania zbytniej ważności, ciężaru i znaczenia sytuacjom, naszym wyobrażeniom i emocjom. Droga rozwoju w Świetle, wymaga również otwartości, dystansu do tego, co było, co jest, lub co może być. Wymaga akceptacji komunikatów dochodzących do nas ze świata zewnętrznego i bezwarunkowej miłości. Ponieważ w pełnym Świetle widać każdy brud, zniekształcenie, fałsz, ryskę i pyłek. Niczego nie ukryjesz! Chodzi o to, by przestać się ukrywać i zechcieć uczciwie zmierzyć się z sytuacją, z własnymi emocjami – bez potrzeby wykorzystywania ich jako argumentów, którymi zadajesz sobie i innym ból, bezlitośnie osądzasz lub uciekasz przed konfrontacją z Prawdą (czyli tak naprawdę ze sobą i z tym, co nie jest Twoje).   

2. POZWÓL SOBIE NA BŁĘDY – jak przestać kurczowo trzymać się masek, fasad i wszelkich fałszywych obrazków, które tworzymy w umyśle 

Każdy z nas tworzy jakiś wizerunek siebie. Zgodnie z tym, jak chcemy być postrzegani w oczach innych. Albo jak sami siebie chcielibyśmy widzieć. Albo taki „do polubienia”. To jest właśnie fasada, za którą próbujesz ukryć to, co Twój umysł uważa za Twoje wady i niedoskonałości. Często wynika to z lęku przed brakiem akceptacji, z niechęci do ułomności lub z przekonania, że trzeba coś udawać, aby osiągnąć zamierzony cel – zrobić odpowiednie wrażenie. Czy na pewno trwałe i prawdziwe będzie to, co osiągniesz poprzez stwarzanie pozorów? Czy można coś uniwersalnego, trwałego i Dobrego stworzyć na kłamstwie? Czy dotrzesz do sedna, porównując bezlitośnie siebie lub innych z iluzorycznymi obrazkami, które przechowujesz w umyśle? Czy obrazek siebie, do którego dążysz sprawia, że kreujesz w ten sposób pozytywną motywację i Twoją siłą napędową jest czysta, niewinna radość istnienia? Przyjrzyj się uważnie, do czego służą Ci te wszystkie obrazki, szablony, wymogi, arkusze oceny i poprzeczki, które uważasz za doskonałość. Zobacz, jaką energię wkładasz w motywację do rozwoju. Iluzje są iluzjami dlatego, że nie są prawdziwe. Na dłuższą metę są abstrakcyjne i nieosiągalne, bo odbiegają od osadzenia w realiach. Pozory tworzą jedynie jeszcze więcej pozorów. Autentyczność, Szczerość i Prawda wymagają od Ciebie odwagi i czystości intencji. Gdy wyjdziesz poza swoje wyobrażenia, zawsze znajdziesz jakiś błąd lub pomyłkę, które pozwalają odkryć, że Twoja uraza, żal czy obojętność nie mają dłużej sensu. Ta wiedza zaprowadzi Cię do sedna, a gdy ją odrzucisz, to wracasz do punktu wyjścia, lub błąkasz się tak długo, aż dotrzesz do kolejnej okazji, by pochwycić utracony wcześniej sens.

Jeśli masz tendencje do prorokowania treści, co inni myślą, lub pomyślą, gdy mierzysz innych swoją miarą, albo jest w Tobie przekonanie, że wiesz lepiej co myślą o Tobie inni i jakie dokładnie mieli wobec Ciebie zamiary, to wiedz, że jest to jeden z najtrudniejszych mechanizmów autosabotażu. Przestań mierzyć innych swoją miarą. Przestań demonizować, projektować scenariusze dialogów, myśli i odpowiedzi, opierając je na blokujących Cię programach. Co daje Ci wymyślanie sobie, „że jak zrobię tak, to ktoś pomyśli sobie to, a jak zrobię inaczej, to sobie pomyśli tamto”? Po co Ci to kombinowanie? Co daje Ci zakładanie negatywnego przebiegu konfrontacji? Co chcesz ugrać? Jeśli masz obawy przed tym, aby od razu szczerze przedstawić swój punkt widzenia, to tylko dlatego, że podświadomie uważasz, że Tobie też nie można szczerze i wprost czegoś powiedzieć. Uważasz, że można Ciebie zranić lub urazić Prawdą. Dlatego zatajasz uczucia i emocje. Uważasz, że brak Ci dystansu, że trzeba być ostrożnym i delikatnym. W ten sposób tworzysz przestrzeń obłudy, braku porozumienia i zachęty do szczerości. Sprawdź czystość swoich intencji. 
 
Poddaj się. Przestań walczyć z przeciwnościami, które kreuje Twój własny umysł z poziomu iluzji oddzielenia i tworzonych przez nią setek ograniczeń. Czas pozbyć się makiet, aby móc stać się naprawdę właśnie tym, kim chcesz być – osobą wolną, szczęśliwą, spokojną, zdrową, atrakcyjną, pewną siebie, zaradną, która odnosi sukcesy, opanowaną, mądrą, dojrzałą, mocną psychicznie, odporną na negatywizm, charyzmatyczną, optymistycznie nastawioną do życia, obecną Teraz, zaangażowaną, towarzyską, asertywną, itd. Przestań wypierać swoje wady i deprecjonować zalety. Nie przepracujesz do końca czegoś, jeśli w pół drogi wyprzesz się Prawdy i zabraknie Ci odwagi, aby stawić czoła negatywizmowi, który zapewne już wychodzi Ci uszami i każdym innym otworem. Ale negatywizm tam dalej jest, dusi w piersiach, pali w trzewiach, rozsadza skronie i ciało czeka, aż uzdrowisz przyczynę, która generuje duchowy trąd. 

3.  TRAKTUJ SIEBIE DOBRZE W PROCESIE – jak traktować siebie jak najlepszego przyjaciela

Każdy proces transformacji wydłuża się, gdy myślimy tylko „niech to się już skończy”. Dopóki traktujesz proces jako niedogodność, komplikacje i dyskomfort, które oddzielają Cię od efektu końcowego, dopóty proces wydłuża się, a Ty będziesz przyciągać kolejne sytuacje, które coraz bardziej dobitnie sygnalizują Ci, że masz zniekształcony obraz tego, czym w istocie jest proces rozwoju, transformacja, i w rezultacie źle traktujesz siebie w procesie. To jest podstawowa umiejętność, której uczysz się pracując ze sobą. Uczysz się dawać sobie uwagę i traktować tak, jak potraktowałbyś najukochańszą istotę. Procesy przemiany stają się lżejsze, krótsze i bardziej komfortowe, gdy dajesz sobie wystarczająco dużo uwagi, gdy jesteś Świadomą Obecnością, gdy jesteś swoim najlepszym przyjacielem i okazujesz sobie w pełni wsparcie, wyrozumiałość, ciepło, szacunek i cierpliwość. Bez potrzeby narzekania „jakiż ten proces meczący” i bez potrzeby wypatrywania końca. Każdy proces jest wyjątkowy, pełen symbolicznych wskazówek i wspierających energii. Po każdym procesie przychodzi totalna zmiana perspektywy, większe poczucie wolności i zrozumienia. Sęk w tym, aby zrozumieć istotę pojęcia „przyjaźni”, które jest tu kluczem do stanu, w którym potrafimy traktować procesy bardziej jak rozrywkę intelektualną, niż jak poligon cierpień. 

4. ZMIEŃ STOSUNEK DO PROCESÓW – jak czerpać przyjemność z transformacji 

Pozwól sobie na to, aby traktować proces transformacji jak przygodę, zabawę i rozrywkę. Istotą życia w biegunie Światła jest żyć tak, aby z każdej chwili czerpać radość i przyjemność. To jest do zaprogramowania. Możesz uświadomić sobie, że praca z emocjami i przekonaniami jest jak rozwiązywanie rebusa lub krzyżówki, do której podchodzisz na luzie i możesz z tego czerpać przyjemność. Najpierw odgadujesz pojedyncze hasła – elementy tworzące portret Twoich obciążeń, a na końcu odgadujesz hasło główne – wynosisz mądrość i wiedzę, które dostarczają ulgi, poszerzają horyzonty, przynoszą wiele radości i wdzięczności, którymi możesz podzielić się z innymi, które potrafią sprawić, że wchodzisz na nową, lepszą linię życia. Wtedy procesy przestają jawić się w Twoim odbiorze jako męczący czas, który „trzeba jakoś przetrwać”, delektujesz się każdym etapem i łatwiej dostrzec Ci wartość dodatnią, która służy Twojemu rozwojowi, a także wszystkim dookoła. 

5. ZACHOWAJ DYSTANS – co zrobić, aby móc usłyszeć Prawdę o sobie i innych

Aby móc to wszystko przyjąć i objąć siebie wraz z tym, co zostało wymiecione spod dywanu umysłu, potrzeba pełnej OTWARTOŚCI i GOTOWOŚCI. Żeby posprzątać, trzeba się najpierw pobrudzić. I to jest naturalne, że zaskakuje nas, jak wiele tam jeszcze brudu i, że będzie to wymagało dodatkowego czasu, determinacji oraz cierpliwości. Zupełnie jak w remontach. Nigdy nie wiadomo, co się przydarzy. Żaden kapitalny remont nie przebiega tak, jak się planowało. W tym momencie dowiadujesz się, na ile tak naprawdę siebie kochasz i akceptujesz. Na ile możesz dać sobie wyrozumiałość i wsparcie? Na ile akceptujesz komunikat z zewnątrz na Twój temat? W tym momencie weryfikacji podlega Twoja szczerość, otwartość, determinacja i chęć samopoznania. Oraz zdecydowanie, aby wyzwolić się z ograniczeń umysłu. 

6. PATRZ NA SYTUACJĘ OCZYMA ISTOTY ŚWIATŁA ŚWIATŁA – jak patrzeć z poziomu Zero – czystych intencji płynących prosto z Serca, zamiast z poziomu ego i iluzji umysłu

Weź odpowiedzialność za swoją rzeczywistość, ponieważ Ty ją tworzysz. Przestań obwiniać innych za to, co Ci zrobili, ponieważ pojawili się zgodnie z Twoimi przekonaniami i po to, aby móc sobie uświadomić negatywne schematy do uzdrowienia, uzdrowić je i przestać powielać ten mechanizm. Przestań też obwiniać siebie. Potrzeba tworzenia ładunku winy i kary, oraz przerzucania jej albo na siebie, albo na kogoś, służy jedynie zasilaniu postawy ofiary i utrwala poczucie krzywdy, szkody i urazy. 

Gdy poczujesz pokusę, aby osądzać i krytykować siebie lub innych, spójrz na to z perspektywy poziomu Zero – Źródła Wszystkiego Co Jest/ Absolutu/ Jedności/ Źródła – miłości, prawdy, sprawiedliwości. Masz z tym problem? 
Możesz zastosować ćwiczenie, które nieco przypomina metodę Sedony:
– Czy patrzę na tę sytuację z bezwarunkową miłością i akceptacją?
– Czy moja myśl (krytyka, osąd, wgląd, uraza, poczucie szkody/krzywdy) pochodzi z poziomu serca i wyrażając ją działam dla Najwyższego Dobra w pełnej czystości intencji? 
– Czego potrzebuję, aby móc spojrzeć na siebie i innych z akceptacją, zrozumieniem, bez emocji, bez chowania urazy?
–  Jaką mam korzyść z negatywnego osądzania i krytykowania? Co daje mi takie podejście?

– Jaką mam korzyść z obwiniania kogokolwiek za swoje własne negatywne wzorce, poprzez które przyciągam do swojego życia ból, cierpienie, podłość, zdradę, zazdrość, złorzeczenia lub inne negatywne zjawiska? Co daje mi pielęgnowanie urazy i poczucia krzywdy?

– Na ile chcę, mogę, potrafię i pozwalam sobie na to, aby żyć bez osądów, krytykowania siebie i innych, oraz bez elementów, które prowadzą do konfliktów i braku porozumienia?
– Na ile pozwalam sobie patrzeć na każdą osobę i sytuację z poziomu czystych intencji w sercu?
– Na ile pozwalam sobie i innym być SOBĄ? 
– Czy teraz już mogę spojrzeć na tę sytuację z bezwarunkową miłością i akceptacją?
(Jeśli nie, powtórz kilka razy ten proces)

Gdy uświadomisz sobie ukryte korzyści płynące z mechanizmu negatywnej oceny, krytyki, chowania urazy, zatajania prawdy, itd., łatwiej będzie Ci dotrzeć do istoty pułapek takiego myślenia i się ich pozbyć. Przestaniesz dociążać wagę informacji i swojego odbioru. 

7. ILUZJE WIZJI ROZWOJU – jak się pozbyć fałszywego obrazu tego, czym jest rozwój osobisty/ duchowy

Zacznij od tego, aby uświadomić sobie, że wszystko zbudowane jest z energii – każda Twoja myśl i intencja materializuje się, bo jest zagęszczoną energią. Toksyczne myślenie generuje toksyczne schematy działania. Energia płynie cały czas i jej cechą jest zmienność. Transformacja nigdy się nie kończy. To wieczny proces cyklicznie następujących po sobie zmian jak pory roku, cykle Księżyca i cykle menstruacyjne. To doświadczanie różnych stanów i doskonalenie życiowych postaw we wszystkich sferach, które przecież nie istnieją oddzielnie, a totalnie przenikają się i uzupełniają. To proces wiecznej nauki oraz umiejętności osiągania wglądu w naturę życia na coraz bardziej subtelnych poziomach. Pozbądź się iluzji mistrzów i uczniów. Niech Twoim mistrzem będzie Natura. Prawdziwym mistrzem jest ten, kto z innych robi mistrzów. Kto potrafi sprawić, że inni coś zrozumieją, co pomoże im dojść do sedna – ładu z samym sobą i opanują działanie energii, robiąc to 100% w czystości serca, dostrzegając ewentualne pokusy, pułapki i testy, które służą weryfikacji, na ile osiągamy mistrzostwo = naturalność w zrównoważeniu energii w danym wzorcu/ sferze.    

Ten, kto nie potrafi widzieć więcej ponadto, co widzialnie, w istocie nie widzi niczego.

Przestań utożsamiać duchowość z religijnością, mistycyzmem lub ezoteryką. Prawdziwa Duchowość pochodząca z Czystego Światła jest wyrazem dogłębnego zrozumienia tego, jak energia działa w materii i jak korzystać umiejętnie z tej wiedzy dla Najwyższego Dobra, w pełnej harmonii z naturalnymi cyklami i rytmami, oraz ze zrównoważonymi wzorcami. Wtedy wiesz, kiedy działać, a kiedy się powstrzymać. Kiedy wykazać się stanowczością, a kiedy podejść delikatnie. Kiedy zostać, kiedy przeczekać, a kiedy odejść. 

Przestań utożsamiać rozwój z wewnętrzną walką i zmaganiem się. Dopóki wydaje Ci się, że aby się rozwijać potrzebujesz trudności, wyzwań, cierpienia i bólu, będziesz jedynie przyciągać jeszcze więcej okazji, by trudzić się i cierpieć. Nie jest to wzorzec zdrowy ani zrównoważony, a jedynie doświadczanie pewnego spektrum bieguna rozwoju, pełnego nadmiarów i braków. To jedynie krzyk ciała i Duszy, który napomina Cię do zmiany postawy. Im bardziej chorujesz, tym głośniejszy jest ten krzyk. Wiedz, że można zaprogramować sobie rozwój w ładzie i harmonii, osiągając jeszcze lepsze wyniki bez walki, siłowania się i trudu. Na tym polega właśnie praca z energią Czystego Światła. Rozwój może być możliwie jak najbardziej łagodny, jeśli przestaniesz stawiać opór. Istnieje siła o wiele silniejsza od Ciebie – Natura wszechrzeczy, która złamie każdy opór, albo się przez to uśmiercisz.  

8. OCZEKIWANIA VS RZECZYWISTOŚĆ

Oczekiwania generują jedynie rozczarowanie. Zechciej odróżniać potrzeby Duszy i pragnienia Serca od nadmiernych wymagań i oczekiwań tej części umysłu, która wymaga uzdrowienia. Postawa roszczeniowa i wychodzenie z pozycji ofiary, to przeciwny biegun czystej intencji, niewinnej wizji siebie i świata. Niewinnej w tym sensie, że wszyscy przyciągamy sobie dokładnie to, czego potrzebujemy, aby się rozwijać, uwalniać i dostrajać do naturalnych, zdrowych wzorców. Bez wymuszania czegokolwiek. Daj sobie i innym czas oraz akceptację tego, co jest. Im bardziej będziesz skupiać się na presji osiągnięcia efektów, które założyłeś sobie początku, tym trudniej dostrzec Ci będzie realne efekty, będące owocem procesu.  

Często obok zachęty i optymistycznych sygnałów w postaci pierwszych sukcesów pojawia się niepewność, frustracja oraz rozczarowania. Do głosu mogą dojść lęki przed niepomyślnym obrotem spraw oraz zwątpienie w słuszność obranej drogi. Gdy zobaczymy, że czyste intencje, dobra wola, zaangażowanie i optymizm to za mało, aby osiągnąć konkretny cel,  na drodze staną nam własne słabości, niesprzyjające warunki lub losowe uwikłania. Warto wtedy zwrócić swoją uwagę wprost do Źródła Wszystkiego Co Jest z intencją zobaczenia Prawdy – celu i sensu, które pozwalają stworzyć konkretne, realne i dobrze osadzone w realiach plany dalszego działania, oraz sprawdzić je pod kątem wykonalności. Kiedy każdą decyzję w życiu podejmujemy w zgodzie i jedności z Prawdą uniwersalną = Prawdą Źródła Wszystkiego Co Jest, wtedy trudniej zachwiać naszą pewnością i stabilnością. Wtedy zachowujemy spokój wewnętrzny mimo burzy na zewnątrz, bo wiemy, że działamy w zgodzie z naturalnymi wzorcami, cyklami i rytmami. Mimo pojawiających się przeszkód, łatwiej zachować optymizm i dostrzec lekcję do przerobienia, płynącą z zaistniałych okoliczności. Łatwiej pozostać w otwartości i zaakceptować fakty wskazujące na to, gdzie jeszcze są w nas blokady mentalne. Szybciej odpuszczamy urazy, poczucie zranienia i poszkodowania.  
Często przepracowując dany temat dzieje się tak, że z naszej drogi znikają ludzie i układy tworzące konkretny stan rzeczy. Oznacza to, że albo jesteśmy na dobrej drodze, aby w miejsce starych konfiguracji pojawiły się nowe, lepsze – wolne od przepracowanych obciążeń, albo te dotychczasowe nie dały rady nam pomóc, więc przyciągniemy sobie inne, np. mocniejsze impulsy do rozwoju i wzniesienia się ponad opór. Ten stan pomiędzy starym a nowym, wymaga od nas pełnego zaufania i wiary w to, że wszystko dzieje się możliwie jak najlepiej dla Najwyższego Dobra. Jeśli od początku pracy z danym tematem naszą intencją kierowała stuprocentowa czystość w chęci uzdrowienia siebie, jeśli każdy krok weryfikowany był w Świetle Prawdy pochodzącej ze Źródła, to nawet to, co pozornie wydawałoby się trudne lub przygnębiające, tak naprawdę niesie ze sobą Dobro i robi miejsce na rozwiązania najbardziej szczęśliwe i korzystne. Czasem trudno jest porzucić złudzenia i kotwice, które trzymają nas przy znajomym brzegu, ponieważ obawiamy się zmiany. Istotne staje się zweryfikowanie swoich przekonań na temat tego, czym jest zmiana. Potrzebna jest cierpliwość i zaufanie, ponieważ we właściwym czasie wyłoni się cel i stanie się oczywiste, dlaczego coś wydarzyło się właśnie tak, a nie inaczej.      

9. DOSTRAJAJ SIĘ DO NATURALNYCH CYKLI – jak pozwolić sobie na wsparcie Natury
 
Wszystkie cykle i rytmy Natury niosą ze sobą energię wsparcia. Są pory roku, cykle Księżyca, układy mechaniki nieba (konfiguracje ciał niebieskich), a kobiety dodatkowo mają swój własny rytm przemian określany etapami cyklu menstruacyjnego. Każdy z nas wie, że każda roślina ma określony cykl siewczy i zbiorczy, a większość nasion siejemy np. wiosną lub latem. Gdy zapragniesz zrobić to zimą, nic z tego nie wyjdzie, bo leży śnieg i wszystko obumiera. Podobnie w życiu. Gdy przestaniesz kierować się odczuciem „bo ja chcę teraz” albo „teraz to mi się nie chce”, a zainteresujesz się tym, kiedy jest najlepszy moment na Twoje działanie, bo sprzyjają czemuś naturalne cykle i rytmy, wtedy uzyskasz maksymalne wsparcie – łapiesz wiatr w żagle, płyniesz z prądem, idzie „z górki”. Warto poznać aktualne i nadchodzące cykle oraz dostroić swoją aktywność do energii, które panują, ponieważ wtedy realizacja celów, którym te energie sprzyjają, będzie łatwiejsza, a nawet może stać się całkiem prosta i radosna. To jest właśnie sprzyjający wiatr w żaglach Twego okrętu. W ten sposób oszczędzasz siły i energię, mądrze planujesz kolejne działania i przyjmujesz naturalne wsparcie.    

10. ZADBAJ O RÓWNOWAGĘ

Gdy narzucamy sobie zbyt wysokie tempo, gdy ciągle coś z siebie dajemy, a nie potrafimy przyjąć wsparcia i nie widzimy efektów naszego wkładu, wtedy spalamy się. Proces wypalenia się to zmęczenie, znużenie, złość, obojętność, a nawet uraza, wstręt, obrzydzenie i nienawiść. Gdy tempo jest zbyt powolne i bierne, gdy tylko bierzemy, nic nie dając w zamian, wtedy przestaje cieszyć nas to, co otrzymujemy, a nawet rodzi się w nas poczucie winy. Równowaga dawania i przyjmowania, pracy i odpoczynku, aktywności i bierności, potrzebna jest do tego, aby zachować stały poziom życiowych sił i witalności. Dzięki temu lepiej dysponujemy energią i przestajemy ją tracić. Gdy przestajemy tracić energię, jesteśmy spokojniejsi, mniej drażliwi i przewrażliwieni na swoim punkcie. Generujemy więcej optymizmu, wiary i zaufania. Serce się otwiera. 

Cykle i rytmy Wszechświata podobne są do wdechów i wydechów. Gdy tylko dajesz (wydech) lub tylko bierzesz (wdech), wtedy wypadasz z naturalnego rytmu. Pamiętaj, aby każdy wdech równoważyć wydechem. Zachowasz w ten sposób chęć do życia, witalność, ochotę do działania, pozytywne nastawienie i motywację do działania. 

Podsumowując, weź pod uwagę fakt, że kryzys niesie ze sobą dwie informacje. Po pierwsze, potrzebujesz odpoczynku. Po drugie, potrzebujesz zmiany swojego podejścia. Odpoczynek to nie ucieczka od problemów. To pozwolenie sobie na to, aby zregenerować siły i wrócić ze świeżym spojrzeniem i nową energią, która pomoże Ci przemienić problemy w sytuacje, brak powodzenia w szanse i porażkę w zwycięstwo.    

Inne teksty, które mogą Was zainteresować (kliknij w tytuł, aby przejść do treści artykułu)

Dostrzegasz wartość wiedzy publikowanej na blogu Crystal Arya? Wesprzyj rozwój strony: 

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest